Od 1882 r. w Karolewie funkcjonował Zakład Opiekuńczy dla osób umysłowo chorych, chorych na suchoty, epilepsję i alkoholików. Podczas wojny zaadoptowano go na koszary SS, a po wojnie, na bazie starej struktury powstał Zespół Szkół Rolniczych. Miejscowość jest malownicza, z dużą ilością zieleni o niezwykle charakterystycznej infrastrukturze z licznymi przedwojennymi budynkami.

Lata 1965-1973 to w małżeństwie Babkiewiczów czas intensywnej pracy i podróży. Małżonkowie weszli w całkowicie nowe środowisko. Karolewo jako zespół szkolny oddalony od aglomeracji miejskich stanowiło społecznie ciekawy eksperyment. Nauczyciele zmuszeni byli do życia w jednej miejscowości wraz z uczniami. Był to swego rodzaju kampus akademicki, w którym wszystko toczyło się wokół życia szkolnego. Babkiewiczowie dotychczas prowadzący samodzielnie szkołę mieli problem z asymilacją. Środowisko karolewskie odbierali jako dość nieprzychylne – rozplotkowane, zazdrosne, egoistycznie nastawione na robienie kariery, walczące ze sobą o nadgodziny. Nauczyciele Karolewa byli skazani na obcowanie jedynie w swoim towarzystwie, nawet po pracy nie można było od siebie uciec.

1965

Po sprowadzeniu się do Karolewa Babkiewiczowie otrzymali służbowe mieszkanie w starym budownictwie na parterze. Janina zamieszkała najpierw w internacie, następnie otrzymała kawalerkę na poddaszu, w której mieszkała razem z synem.

Babkiewiczowie całą swą energię nakierowali na pracę dydaktyczną. Tak jak w Pożarkach, po nocach przygotowywali pomoce szkolne, opracowywali plany zajęć, dyskutowali ze sobą o metodach prowadzenia lekcji, walczyli o klasy, których opiekę im przydzielono, zajmując się indywidualnie problemami wychowanków. Zdając sobie sprawę z tego, jak podróżowanie pomaga człowiekowi otworzyć się na świat, postanowili organizować młodzieży wycieczki po Polsce. Dla nich osobiście była to możliwość wyrwania się z hermetycznego środowiska.

1967

Dla rodziny rozpoczął się intensywny czas podróży i zwiedzania Polski zarówno z uczniami, jak i podczas wypraw rodzinnych. Izabela, by móc opiekować się wycieczkami uczniowskimi, wyrobiła sobie legitymację organizatora turystyki PTTK. W roku 1967 odwiedzili Kraków, Pieniny i Zakopane, spędzali czas nad wodą i u znajomych.

1968

Kolejna przeprowadzka, tym razem do „mikrusa” – nowo pobudowanego jednopiętrowego budynku w pobliżu boiska na obrzeżach Karolewa. Babkiewiczowie otrzymali trzypokojowe mieszkanie z kuchnią i łazienką, a dodatkowo działkę niedaleko domu, na której zaczęli uprawiać warzywa.

Boże Narodzenie 1968 r. spędzali już w nowym mieszkaniu, a samą wigilię na poddaszu u teściowej.

1969-1970

Po przeprowadzce do Karolewa Izabela podjęła ponownie studia. W lipcu 1969 r. zdobyła stopień magistra geografii na podstawie pracy: „Próba wydzielenia jednostek naturalnych w obrębie powiatu Kętrzyn”. Było to podsumowanie wieloletniej pracy, podczas której musiała łączyć obowiązki pani domu, nauczycielki i studentki.

Na początku 1970 roku rodzina wybrała się do Kudowy-Zdroju. Przed wakacjami Iza pofarbowała włosy na blond i nowo kupioną syrenką wyruszyli z namiotem w podróż po polskim wybrzeżu.

W tym roku pojawił się w domu nowy sprzęt – pianino i Urszula zaczęła pobierać lekcje muzyki.

Babkiewiczowie okrzepli już w nowym miejscu. Mieli już umeblowane mieszkanie, zamienili motor na samochód, zaczęli uprawiać działkę położoną niedaleko domu. Mikołaj sprawdzał się jako złota rączka. Sam wykonywał niektóre meble do domu z materiałów, które mógł dostać. Teraz, mając samochód, postanowił zbudować dla niego garaż. Izabela zajmowała się domem, gotowała, gdyż nie chcieli za często korzystać ze stołówki przyszkolnej, robiła przetwory i weki, szyła ubrania lub robiła na drutach.

1971

W lipcu Babkiewiczowie zorganizowali dla uczniów obóz wędrowny po wybrzeżu. Przechodząc przez Gdynię spotkali się z bratem Izabeli, który odbywał służbę w marynarce. Natomiast rodzinnie wybrali się syrenką w trasę po wschodniej Polsce, odwiedzając m.in. Białystok, gdzie Urszula pierwszy raz zobaczyła swoją przyszłą uczelnię.

1972

Apogeum aktywności. Janina otrzymała kawalerkę w nowym budownictwie na pierwszym piętrze i szykowała się do przejścia na emeryturę. Babkiewiczowie w wakacje uczestniczyli w zlocie obozów wędrownych ZMW, następnie poprowadzili obóz wędrowny w okolicach Krakowa.

Drugą połowę wakacji spędzili rodzinnie. Razem z Janiną i znajomymi wybrali się syrenką do Bułgarii przejeżdżając przez ZSRR, Rumunię, Węgry. Nocowali na polach biwakowych. Ostatecznym celem wyprawy były Złote Piaski w Bułgarii.

1973

Następny rok miał przynieść duże zmiany w rodzinie. Po dwunastu latach Izabela ponownie zaszła w ciążę. Zawsze marzyła o rodzinie z dużą liczbą dzieci – minimum dziesięciu. Na takie fantazje mogły mieć wpływ opowieści matki, która hołubiła swego ojca Andrzeja Godlewskiego, który miał doczekać się dwadzieściorga dzieci. Niestety po pierwszym ciężkim porodzie córki, trauma z nim związana przez jakiś czas odwlekła te plany. Potem mimo starań Izabela przez wiele lat nie mogła zajść w ciążę. Nie sprzyjało temu również całkowite poświęcenie się pracy zawodowej. Teraz miała już 35 lat i uważała się za osobę za starą na zostanie matką. Pragnęła macierzyństwa, ale również się go obawiała. 

Na zdjęciu poniżej – ze stycznia 1973 r.  – już może się spodziewać, że rodzina niedługo się powiększy. Wiosną 1973 r. Mikołaj organizuje kolejną wycieczkę szkolną.

Podczas wakacji 25.07.1973 r. Izabela powiła syna. Ponieważ szpital w Kętrzynie był w remoncie, rodząca została przewieziona do Reszla.